Zawsze kiedy zostawałem u babci na noc, ona straszyła mnie, żebym w nocy nie wychodził sam z łóżka, bo porwie mnie bobo. Bałem się jak diabli, z pokoju był widoczny przedpokój, a tam co noc świeciła para czerwonych oczu. Dopiero po jakimś czasie zakapowałem, że to świeci się czerwona dioda przy kontakcie.
autor: zonk | 26 września 2007Jak byłem mały, to myślałem, że jak sie stłucze ekran telewizora, to on wybuchnie. Wniosek ten narodził się w wyniku oglądania kreskówek. Ale potem w kreskówkach zaczęli rozwalać ekrany telewizorów, a one nie wybuchały (przynajmniej nie tak spektakularnie, jak sądziłem, że powinny). Do dzisiaj nie wiem, jak to właściwie jest...
autor: sheva | 26 września 2007Myślałem, że Depeche Mode pochodzą z Niemiec. A to dlatego, że w "Teleekspresie" często mówiono o depeszach nadchodzących z Niemiec.
autor: jasnie | 26 września 2007Kiedy byłem mały, to myślałem, że zawsze kiedy obcokrajowiec chce coś powiedzieć w swoim języku, to pierw musi o tym pomysleć jakby chciał powiedzieć po polsku.
Np. Gdyby anglik chciał powiedzieć "school" to pierw musiałby pomyśleć "szkoła", a dopiero potem powiedzieć to po swojemu.
Jak byłem mały, myślałem, że kiedy moi rodzice nalewali wodę do wanny, a w tym czasie wychodzili z łazienki, woda zacznie się wylewać i nas zaleje.
autor: johnq | 26 września 2007Myślałem, że Zagłębie Ruhry to miejsce w Polsce, gdzieś na Śląsku, obok którego przebiega wielka, metalowa rura. Z tego błędu zostałem wyprowadzony dopiero w późnej podstawówce.
autor: jasnie | 26 września 2007Kiedyś bawiłem się w doktora strzykawką (oczywiście bez igły) i przez długi czas byłem pewien, że zastrzyki daje się bezpośrednio w pupę, tj. między pośladki. Niezły mieli ze mnie dorośli polew, jak zobaczyli co robię misiowi.
autor: hm | 26 września 2007W świetlicy jak oglądaliśmy bajki na video zawsze mi było żal, że pani nie chce puścić tego co jest na drugiej strony kasety.
autor: kinemator | 26 września 2007Myślałam, że prezerwatywy mężczyzna zakłada po to, żeby nie nasikać "do środka".
autor: Maszeńka | 26 września 2007Jak byłem mały, to myślałem, że mówienie jest jak oddychanie - nie można wytrzymać bez niego dłużej niż kilka sekund. Dlatego cały czas starałem się coś nawijać.
autor: Anonim | 26 września 2007