Jak byłam mała, to na parę butów mówiłam "buty, buty" dlatego że zawsze były dwa.
autor: milka | 24 września 2007Jak byłam mała, myślałam, że szynkę robi się z psich języków. No bo przecież tak podobnie wyglądają: psi język i plasterek szynki...
autor: Kaj | 24 września 2007Jak byłem mały, myślałem, że w szkole jest fajnie.
autor: Uczeń | 24 września 2007Kiedy byłam mała, myślałam, że w kalendarzu są urodziny wszystkich ludzi na świecie, bo imiona się nie powtarzają.
autor: Anonim | 24 września 2007Gdzieś pod koniec podstawówki dotarło do mnie, że nazwa "ul. Reja" nie ma nic wspólnego z reją na statku.
autor: Rafał | 24 września 2007Kiedy byłam mała i chodziłam do przedszkola, nienawidziłam swojego imienia. Wszystkie fajne i ładne koleżanki miały na imię Ania, też tak chciałam.
autor: cynamoonek | 24 września 2007Jak byłem mały, to myślałem, że jak wyjdę z domu podczas oglądania filmu w telewizji, to film na mnie będzie czekał po powrocie i będę mógł oglądać go od momentu na którym skończyłem.
autor: MF | 24 września 2007Moje największe rozczarowanie z dzieciństwa - kiedy dowiedziałam się, że Winnetou grał francuski aktor, a film kręcono w Jugosławii.
autor: guszka | 24 września 2007W młodości byłem zatwardziałym miłośnikiem filmów, zwłaszcza tych tanich amerykańskich produkcji wojennych. Byłem święcie przekonany, że to wszyskto dzieje się naprawdę. Nie dziwiło mnie to, że np. w filmach o wojnie we Wietnamie ginie tylu Wietnamczyków. Byłem już uświadomiony o tym, że ludzi ze "skośnymi oczami" jest bardzo dużo na świecie, a więc wszystko, jeśli można to tak ująć, było w "normie". Moje podejrzenia wzbudziły się dopiero wtedy... gdy w dwóch filmach zginął ten sam bohater.
autor: lorak | 24 września 2007Jak byłem mały, to myślałem że, "the end" to najlepszy aktor na świecie, gdyż występował w każdym filmie.
autor: Transformator Leśny | 24 września 2007