Jak byłam mała, myślałam, że w kościele modli się "Spowiadam się (...) że bardzo zgrzeszyłem myślą, nogą, uczynkiem i zaniedbaniem" ...

Kiedyś zapytałem się cioci kto to jest "dziwka". Ciocia odpowiedziała, że to kobieta, która się wszystkiemu dziwi. W sumie to nie pamiętam czy uwierzyłem.

Przez długi czas śpiewałam w kolędzie "Bo uboga była / Rondel z głowy zdjęła". Którejś Wigilii rodzina dosłyszała, co śpiewam i kolędowanie musiało zostać przerwane do momentu, kiedy wszyscy przestaną się śmiać.

Jak byłam mała, to myślałam, że wszystkie pieśni w kościele wykonuje ksiądz (organista był z tyłu na chórze, dlatego go nie widziałam). Zastanawiałam się jak on to robi, że tak ładnie, wyraźnie śpiewa, a wcale ust nie otwiera. Naprawdę intensywnie przyglądałam mu się, żeby dostrzec otwieranie ust i nic! Później doszłam do wniosku, że jest świetnym brzuchomówcą.

Jak byłem mały, to myślałem, że każde małe dziecko ma na imię Kamil a potem przybiera inne.

Kiedyś myślałem, że jest takie państwo ZAGRANICA.

Jak byłem mały, to mama wysyłała mnie do sklepu po "pełne mleko" (oznaczane wtedy aluminiowymi kapslami chyba zielonymi i czerwonymi i te oznaczone czerwonym kapslem bylo "pełne", czyli tłuste, a ja o tym nie wiedziałem), a ja chodziłem po sklepie i sprawdzałem ile mleka jest wlane do każdej butelki i brałem to, które było pełne, czyli jak najbardziej pełna butelka. Zawsze wracałem do domu i mama mówiła "Synu, to nie jest pełne mleko", a ja się zastanawiałem kiedy w końcu wleją mi do tej butelki tyle, żeby było pełne.

Ja myślałem, że gdy He-man wyciągał miecz, mówił "Ich bin habe"

Jak byłem mały, to często mi się śniło, że ktoś mnie zabija (była to oczywiście buka).

Gdy byłem mały i oglądałem serial "Alf", to na paryską wieżę mówiłem "wieża Alfia".