W telewizji publicznej leciał taki program "Randka w ciemno". Polegało to na tym, że kobieta/mężczyzna wybierali "w ciemno" jedną z trzech osób płci przeciwnej na podstawie ich odpowiedzi na konkretne pytania. Szczęśliwa para jechała na wycieczkę za granicę. W końcówce programu zapraszano do studia parę, która już wróciła z wycieczki. Jak byłam mała, to myślałam, że ta wycieczka całkowicie zmienia wygląd ludzi - wychodzą inni niż wrócili.
autor: reszka | 24 września 2008Śpiewałem piosenkę z 4 pancernych:
"...w piecu nakarminy, podpalimy psa"
i nie wiedziałem czemu wszyscy się z tego śmieją.
Jak byłem mały, to myślałem, że Morze Bałtyckie należy wyłącznie do Polski. Kiedyś oglądałem mapę i zobaczyłem, że daleko na Bałtyku leży wyspa Bornholm. Zastanawiałem się, dlaczego w każde wakacje była tylko Jurata i Jurata...
autor: Azofoto | 20 września 2008Jak byłem mały, bardzo nie lubiłem chodzić do dentysty. A najgorzej było wtedy, gdy miałem wyrywane mleczne zęby. Zostawała po takim zębie dziura jak lej po bombie. Zawsze dotykałem to miejsce językiem, żeby sprawdzić, czy rośnie mi już nowy ząb. Mama mnie ostrzegała, żebym tego nie robił, bo jak będę w tej dziurze grzebał jęzorem, to wyrośnie mi dzikie mięso. Groźba była bardzo skuteczna, bo nigdy mi dzikie mięso nie wyrosło.
autor: Azofoto | 20 września 2008Kiedyś umiałam liczyć tylko do 29. Myślałam, że po tym jest "dwadzieścia-dziesięć, dwadzieścia-jedenaście itd." Ale mama odkryła przede mną tajemniczą trzydziestkę i nie tylko!
autor: Annix | 19 września 2008Zawsze myślałam, że "hotel" to "fotel". I zawsze kupowałam dużo 'foteli', gdy grałam w Monopoly. I zastanawiało mnie czemu dwie tak odległe od siebie rzeczy mają taką samą nazwę...
autor: Annix | 19 września 2008Myślałem, że kolejka i tłum to jest to samo. Mówiłem - mamo, zobacz jaka kolejka w tym autobusie.
autor: Łukasz | 18 września 2008Jak byłem mały, to myślałem, że Jezus to taki łysawy mężczyzna około 45 lat o wzroście ponad 4 metry i że w tłumie zawsze go widać - nie mogłem powiązać otaczających obrazów z osobą Jezusa, a jedynie słowa "Tyś najwyższy" dawały mi jako taki obraz jego postaci.
autor: Łukasz | 18 września 2008Jak byłem mały, na mszy po słowach "Chwała na wysokości Bogu a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. Chwalimy Cię, Błogosławimy Cię" śpiewałem "Znosimy Cię, Błogosławimy Cię". Tłumaczyłem sobie że w słowach "znosimy Cię" cieszymy się że mamy takiego Boga jakiego mamy i że zawsze moglibyśmy mieć gorszego.
Odkryłem że tam jest "Chwalimy Cię" w wieku 7 lat i wtedy pomyślałem że skoro przez 7 lat śpiewałem "znosimy Cię" to żeby zniwelować ten błąd, muszę minimum kolejne 7 lat śpiewać dobrze - czyli że w wieku 14 lat błędne śpiewania zredukują się z poprawnymi.
Gdy miałem 3-4 lata i modliłem co wieczór "Zdrowaś Mario", to zawsze przy słowach "...i błogosławiony owoc żywota Twojego", widziałem komnatę zamku, w którym był wielki orzech włoski w skorupie. I to był ten "owoc żywota".
autor: Łukasz | 18 września 2008