Jak byłam mała, podczas oglądania teledysków w tv myślałam, że są one po kilkaset razy puszczane 'na żywo' i zawsze dziwiło mnie to, że dokładnie tak samo wykonują swoje utwory i choregorafię.
autor: Sonczi |Jak byłam mała, to myślałam, że gdy będę mówiła do głośnika od telewizora, to ludzie po tamtej stronie mnie usłyszą...
autor: muszka |Myśłałem, że ludzie poruszają się wzdłuż wielu osi (rowków), jak w piłkarzyakch takich przesuwanych. Tylko się zastanawiałem jak to możliwe, że przewidzieli tyle osi, bo skręcam kiedy chcę w lewo albo w prawo.
autor: Anonim |Kiedy byłem mały, pewnego razu wcinałem z kuzynką czereśnie i połknąłem przez przypadek pestkę. Kuzynka powiedziała mi, że mi drzewo w brzuchu wyrośnie i jak już będzie na tyle duże, to mnie rozerwie. Oprócz czereśni, najadłem się wtedy strachu.
autor: DarcioF |Kiedyś, mając z 7 czy 8 lat zapytałem ojca, o co chodzi w przykazaniu NIE CUDZOŁÓŻ. Powiedział mi, że to przykazanie mówi o tym, żeby nie spać w cudzym łóżku.
Pech chciał, że to było zadanie na religię i powtórzyłem księdzu słowo w słowo co powiedział mi ojciec.
Z perspektywy czasu myślę, że jednak ponadprzeciętnie uwielbiałem pirotechnikę. Był czas, gdy zabawialiśmy się strzelaniem z rurki - samopału na prawdziwy proch czarny, który robiliśmy sami, a przepis dorwałem w mądrych książkach w szkole. Strzelało fajnie, do rurki się śrut sypało albo jakieś kulki, małe kamienie itd, a okolica obfitowała w ślady otworów po pociskach. Zauważyłem, że przez otwór "zapłonowy" ulatywało część "huku" i postanowiłem sprawę uszczelnić. W kombinerki chwyciłem igłę, rozgrzałem do czerwoności i wpirzyłem w tą dziurę żeby ciasno było i strzeliło. Jak pier******ło, to w uszach jeden pisk, zwiałem co sił. Po drodze powtarzałem non-stop tabliczkę mnożenia, bo ktoś mi powiedział że od huku można pamięć stracić.
autor: maciuś |"Domowe przedszkole wszystkie dzieci kocha i chce, byśmy także kochali je trochę"...
Do dziś myślałem, że zamiast "je trochę" było "biedronkę"!
Moja 8-letnia siostra była przekonana, że dzieci znajduje się w kapuście. Któregoś dnia wróciła ze szkoły zapłakana. Więc pytam ją co się stało. A ona na to, że juz wie, że rodzice kłamali, że ona nie jest z kapusty, tylko powstała "PODCZAS ZALEŻNOŚCI BARA BARA MIĘDZY MAMĄ I TATĄ". No więc tłumaczę jej jak to jest i pytam: "a czemu ty płaczesz?". "Bo jak sobie pomyślę, że mama z tatą to robili, to już wiem, że nigdy się do mamy nie przytulę!!!". Ale miałam ubaw.
autor: domdom |Myślałem, że człowiek ma kończyny zbudowane nie z kości i mięśni, a z mielonego mięsa i ciasta ziemniaczanego - mama robiła często tzw. kołduny, które nie wiem czemu powodowały takie skojarzenia we mnie.
autor: pidji |Był program "Piłkarska kadra czeka". Zawsze myślałem, że ten Czeka to jest niezły gość.
autor: subArek |