W trzeciej klasie uczyliśmy się specjalnych wierszyków ortograficznych. Na sprawdzianie byłam tak zdenerwowana, że napisałam "Dentka, centka, węzeł, chęć..."
autor: Dory |...jak się kogoś uszczypie, to on może dostać raka. A potem pewnego dnia ciocia wróciła od lekarza i po cichu zaczęła tłumaczyć coś mojej mamie, patrząc na mnie. Przeraziłem się, że ma raka bo kiedyś ją uszczypnąłem. A tymczasem okazało się, że ciocia spodziewa się dziecka.
autor: Anonim |Jak byłam mała, zawsze myślałam, że jak w radiu leci piosenka i w pewnym momencie wyłączę radio, to za jakąś godzinę znowu włączę, to ta piosenka będzie nadal lecieć.
autor: Vivien |Zawsze niechętnie przełączałem kanał, na którym leciał jakiś daremny program, bo nie chciałem, by prowadzącym było przykro, że już nikt nie chce ich oglądać i żeby przeze mnie nie wyrzucili ich z pracy...
autor: vonSKY |Kiedy byłem mały, to myślałem, że złodzieje to ludzie, którzy kradną tylko w nocy i chodzą w pidżamach.
autor: Anonim |...jak będę niegrzeczna, to zamienię się w takiego ludzika żółtego z klocków Lego (teoria brata).
autor: Anonim |Gdy chodziłem do 1 klasy podstawówki myślałem, że wszyscy nauczyciele w mojej szkole są członkami pewnej sekty, która wyłapuje samotnie wędrujących po szkole uczniów i składa ich w ofierze. Miała ona rzekomą siedzibę pod budynkiem szkoły, a jedną z ważniejszych jej przedstawicieli była szatniarka (zawsze się wrogo patrzała na uczniów).
autor: summoner |Jak byłam mała myślałam, że podpaska to odpowiednik pampersa, tyle że dla dorosłych pań. Kiedy zapytałam o to mamę, skutecznie utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Dopiero będąc w podstawówce zostałam uświadomiona przez koleżanki, ale i tak jakoś nie mieściło mi się to w głowie.
autor: Mrs. Cohen |Jak byłam mała, myślałam, że Formuła 1 to jakiś jedyny na świecie, bardzo drogi super-sportowy-samochód w typie Rolls-Royce'a i że stać na niego tylko jakichś wielkich bogaczy.
autor: Mrs. Cohen |Jak byłam mała(3-4 lata) nie wiedziałam jak się robi dzieci. Poszłam do starszego brata i on mi wytłumaczył że:
- Dziewczynka musi: bardzo polubić chłopca, całować się z nim czyli dotykać ustami, dotykać w "wyjątkowe miejsca". Potem idą do łóżka, chłopiec kładzie dziewczynkę na łóżku, daje jej magiczną tabletkę o jej ulubionym smaku i się ciągle całują. No i na końcu dziewczynce rośnie brzuszek, jadą do szpitala, rozcinają jej pępek i wyciągają dziecko.
Jak miałam 7 lat, strasznie się rozczarowałam, że nie ma tych magicznych tabletek. Strasznie chciałam ich spróbować...