Jak byłem mały, to myślałem, że za granicą nie można mówić po polsku. Na przykład kiedy ktoś z Polski wyjedzie do Anglii, to przez telefon będzie można z nim rozmawiać tylko po angielsku!
autor: Sigman | 16 listopada 2007Jak byłem mały, myślałem, że drzewa wyrastają z trocin, które należy posiać. Długi czas sprawdzałem miejsca, w które nasypałem trocin, przysypałem ziemią i podlewałem, oczekując spodziewanego wyniku. Niestety...
autor: ed | 16 listopada 2007Jak byłem mały, to myślałem, że piwo robi się w piwnicy. Skoro wino robi się w winnicy, to piwo w piwnicy. Tylko nie mogłem wymyślić gdzie się robi wódkę.
autor: kimler | 15 listopada 2007Kiedyś myślałem, że reklamy w filmie są po to, żeby autorzy mogli się zastanowić co będzie w dalszej części filmu.
autor: Borówa | 15 listopada 2007Jak byłem mały, to myślałem, że jak prędkościomierz w samochodzie dojdzie do końca, to drzwi od samochodu się otworzą i wystartuje jak samolot.
autor: Dymek | 15 listopada 2007Jak byłam mała, to myślałam, że kobiety, które mają rude włosy, jadły strasznie dużo marchewek, więc by mieć ogniście rude włosy jadłam marchewkę kilogramami, co niestety wiele nie zmieniło.
autor: KooKoo.xD | 15 listopada 2007Gdy byłem mały, miałem kotkę, którą bardzo lubiłem. Ale pewnego dnia zniknęła. Mama wytłumaczyła mi, że kocia poszła gdzieś daleko i się zagubiła, dlatego już nie wraca. A teraz najlepsza część: wierzyłem w to jeszcze do całkiem niedawna (mam 21 lat).
autor: Toki | 15 listopada 2007Gdy byłem mały, przy parafii odbywała się loteria fantowa. Szczęście uśmiechnęło się do mnie chyba za 3 podejściem i wylosowałem młodego koguta, którego nazwałem Dziubdziuś. Rodzice byli trochę mniej zachwyceni niż ja i po pierwszej kupie na dywanie kogut wyprowadził się z mieszkania w bloku do garażu, a później na wieś do babci. Dziubdziuś rósł szybko, a ja odwiedzałem go każdej niedzieli. Pewnego razu jednak zniknął. Mama powiedziała, że Dziubdziuś został porwany przez lisa. Mimo, że byłem jeszcze mały, przyrzekłem jakoś się zemścić na tym lisie. Tymczasem na obiad był pyszny rosół...
autor: qra | 15 listopada 2007Jak miałam około 4 lat sądziłam, że w lampce mieszkają wróżki (ich pyłek się świeci), a w komputerze czy telewizorze - jakieś skrzaty, które malują na bieżąco nowe obrazy.
autor: No ya NO | 15 listopada 2007Kiedy byłem bardzo mały i nie kręciły mnie jeszcze filmy, myślałem, że jak jakiś dorosły weźmie mnie na ręce, to również stanę się na chwilę dorosły i od razu zrozumiem o co w nich chodzi.
autor: summoner | 15 listopada 2007