Jak byłam mała, leciał odcinek Muminków o tym, jak był potop i płynęli tratwą. Przerażał mnie jak obecnie thrillery. Buka też była straszna.
autor: Naoko | 25 października 2007...istnieje taka roślina "nacudja" i rośnie na Golgocie tylko. Bo przecież w tekście jest napisane "nacudjo nasza". Aaa alleluja. Byłam mocno zdziwiona, jak na religii dyktując tekst do zeszytów, ksiądz mi powiedział, że tam jest coś o Jonaszu.
autor: Ewka | 24 października 2007...żeby coś ukryć, stawałam na paluszkach albo na stołeczku i "chowałam" swoje skarby kładąc je jak tylko można było najwyżej (wystarczyło 10 cm). Myśałam, że jeśli coś jest poza zasięgiem mojego wzroku, to dla dorosłych również jest to niewidoczne...
autor: nikitka | 22 października 2007Jak byłam mała, to sprawdzałam w kalendarzu kto danego dnia ma urodziny, bo myślałam, że osoby o imionach wypisanych w kalendarzu danego dnia obchodzą urodziny, a nie imieniny.
autor: Ev3linKa | 22 października 2007Jak byłam mała, to zawsze gdy szłam do ubikacji, myślałam, że z muszli klozetowej wyjdzie jakiś stwór i przez to się jej bałam.
autor: Ziutka | 21 października 2007Ja byłam mała zawsze po napisaniu listu dla Św. Mikołaja wygrzebywałam ze skarbonki wszystkie złotówki i zostawiałam z listem, żeby wspomóc mikołaja, myśląc ze skoro musi kupować tak dużo zabawek, to czasem może mu zabraknąć na obiad. Niestety i tak nigdy ich nie zabierał.
autor: Kometa | 21 października 2007Na "wulkan" mówiłem "bulkan", bo myślałem, że to wyraz dźwiękonaśladowczy od bulgoczacej lawy.
autor: Creedd | 21 października 2007Jak byłam mała, to byłam pewna, że za każdym razem kiedy łapała mnie kolka po skokach na skakance lub grze w gumę, przyczyną był kasztan w zielonej skorupce z kolcami, który przy podrygach przesuwał się z wnętrza pod skórę.
autor: estragon | 20 października 2007Jak byłem mały, miałem przypinkę z Modern Talking i kłóciłem się z bratem, że to oni grają "The Final Countdown" - mój brat miał podobną z Europe.
autor: astroszpec | 19 października 2007Jak byłam mała i zostawałam sama w samochodzie, to bałam się poruszyć, bo myślałam, że zaraz włączy się alarm, przyjedzie policja i będzie chciała mnie aresztować za próbę kradzieży. Nawet oddychanie starałam się zredukować do minimum.
autor: księżniczka | 18 października 2007