Jak byłam mała, to myślałam, że mężczyźnie też rodzą dzieci. Niektórzy byli grubi...
autor: myslalam ze | 16 października 2008Kiedyś myślałem, że mecenas = biskup. Nie wiem, czemu. Może dlatego, że to takie dostojne słowo, a biskupi są zazwyczaj dostojni. I potem się strasznie przeraziłem, jak w TV pokazywano "W kamiennym kręgu" (taki serial brazylijski, niebywale popularny wówczas), gdzie głównym czarnym charakterem był mecenas Prado. Po pierwsze - ten "biskup" był wredny. Po drugie - nie ubierał się jak ksiądz. Po trzecie - miał żonę, którą w dodatku nieustannie prześladował.
autor: Psofometr | 16 października 2008Właśnie program wspomnieniowy na 50-lecie Kabaretu Starszych Panów w PR3 mi przypomniał, że bardzo dawno temu po pierwszym w moim życiu wysłuchaniu piosenki „Na ryby” (gdzie Starsi Panowie wybierają się raz na ryby, potem na grzyby, a potem planują, że „na lwy by” pojechali), byłem przekonany, że te «lwyby» to też coś, co się łapie czy zbiera.
autor: marcin_F | 15 października 2008A ja jak byłam mała, to myślałam, że dostanę co najmniej Nobla za odkrycie, że wszystkim dziewczynom kończy się imię na literkę "a". Byłam święcie przekonana, że odkryłam coś naprawde niesamowitego i będę za to sławna... Dziwiłam się tylko, że na coś tak prostego nikt nigdy nie wpadł. Ahh to były czasy hahaha.
autor: kolorek | 14 października 2008A ja przy "Hosannie" słyszałam "O Sandra" i byłam zła, ze ludzie a nawet ksiądz śpiewa o mojej koleżance ktorej nie bardzo lubilismy, ze jest na wysokości :|
no i jeszcze Ojcze nasz któryś jest w niebie, święte imie Twoje, przyjdź KUREST**(!) Twoje, badz wola Twoja jako w niebie PTAKI NA ZIEMI :] Masakra hahaha
Jak byłem mały, to myślałem, że życie to sen.
Jak byłem mały, to uległem masowemu przeświadczeniu, że Jan Suzin (jeden z pierwszych prezenterów TVP) nie ma nóg, bo zawsze przed kamerą pokazują go od pasa w górę.
autor: Azofoto | 10 października 2008Jak byłam mała, to często jedząc np. czereśnie połykałam pestki. Razem z bratem próbowaliśmy zmieścić jak najwięcej pestek w buzi nie połykając żadnej z nich, a wciąż zjadając kolejne czereśnie. Pewnego razu mama (bojąc się o mój żołądek) nastraszyła mnie, że jeśli będę połykać pestki, to z brzucha wyrośnie mi drzewo i z nosa i uszu będą wystawać gałęzie... Przez jakiś czas ze strachu nie jadłam czereśni.
autor: Asinka | 9 października 2008Jak byłem mały, to ojciec uświadomił mnie w bardzo obrazowy sposób. Seks dwóch osób to jak dopasowanie śrubki i nakrętki... Po pewnym czasie ktoś uświadomił mnie o istnieniu homoseksualistów. Baaaardzo długo głowiłem się co można robić z dwiema śrubkami! <najbardziej prawdopodobne wydawało mi się dotykanie czubkami penisów>
autor: Rafal | 9 października 2008Gdy byłem mały, myślałem, że łaty na ubraniach działają jak plastry. Mama przyszywała łatę, a rana na spodniach (dziura) goiła się po jakimś czasie.
autor: d332 | 8 października 2008