U dziadków w mieszkaniu wisiał portret Jana Pawła II i często dziadkowie oglądali papieża w TV, a jako, że on był bardzo podobny do mojego dziadka, zawsze męczyłem go [dziadka znaczy się] dlaczego jeździ w takim śmiesznym samochodziku i dlaczego jest w telewizji.
autor: GIBbeer |Do 15 roku życia myślałem, że książka "Zbrodnia i kara" to "Zbrodnia Ikara" i nie potrafiłem dociec o czym może ona być.
autor: Sol |Przez mojego wujka, który zawsze był pomocny w edukowaniu mnie i mojego brata, myśleliśmy, że istnieją takie stworzenia jak 'Dziabąg' oraz 'Dziabąg na kółkach'.
Kiedyś, żeby nam udowodnić ich istnienie, dorysował je w jakiejś kolorowance (wyglądały jak kłębki z nogami / kółkami)
1. Nieczęsto jeździłem autobusami, ale kiedyś z rodzicami wsiedliśmy do starego Jelcza. Kierowca autobusu miał oprócz szerokiego wyboru proporczyków figurkę Matki Boskiej, która świeciła oczami wraz z kierunkowskazami (lewe oko jak lewy i prawe jak prawy) i zapalało się czerwone serce figurki wraz z światłami hamowania. Przez baaaardzo długi czas uważałem ten autobus za najświętsze miejsce jakie widziałem - kościół wymiękał.
2. Bardzo długo uważałem, że fiaty 126p i ciągniki "Ursus" dzielą sie na uśmiechnięte i złe. Uśmiechnięte maluchy miały takie felgi o obłych kształtach i z szerokim rozstawem śrub, a złe - felgi z czarnym kołpakiem i takimi samymymi zderzakami z plastiku. Tak samo ursusy zaokrąglone (starsze) były dobre, a kanciate złe. Nie wiem skąd wzięły mi sie te skojarzenia.
Jak byłem mały, to myślałem, że jak kierowca puści kierownicę, to auto gaśnie i przestaje jechać, więc kontakt pomiędzy ręką kierowcy a kierownicą był obowiązkowy.
autor: alibaba |Swojego czasu była popularna piosenka: "Różowy balonik przyleciał przez komin", oraz była coroczna akcja puszczania baloników w świat (bodajże w "Domowym przedszkolu"). Co roku wierzyłem, że balon przyleci akurat do mnie i co roku spędzałem cały dzień patrząc w okno w oczekiwaniu na gumową zabawkę.
autor: Rotflek |Jak byłem mały, to myślałem, że wszelkie wyroby mięsne robi się z ludzi. Kiedy nie było mięsa w sklepie, myślałem, że po prostu w okolicy nikt dawno nie umarł.
autor: dasaa |Jak byłem mały i widziałem gdzieś (czy to w TV, czy to u kogoś) prezerwatywę, to zawsze pytałem się rodziców co to jest, a oni wmawiali mi, że jest to coś co ucina sie z tego tę końcówke i robi się z tego gumki do włosów... Długo w to wierzyłem.
autor: Mikki |1. Zawsze myślałem, ze mama wszystko widzi, nawet jak coś robię za jej plecami. Dopiero później mi powiedziała, że widziała wszystko w odbiciu w okularach. A ja myślałem, że mama ma nadludzkie moce (tata nie nosił okularów).
2. Mama wmówiła mi, że ma przyjaciółkę nitkę, która wszędzie sie wciśnie i zawsze powie mamie, co zrobiłem złego jak ona spała po pracy. Skutkowało to tym, że upychałem szmaty pod drzwiami od sypialni i dużego pokoju, żeby nitka nie przeszła i nie zobaczyła co robię.
Gdy byłem mały, bardzo ciekawił mnie język rosyjski, a konkretnie te dziwne zależności w pisowni - wiedziałem, że literka 'B' oznacza nasze 'W', 'C' to polskie 'S' itd. Poza tym, wydawało mi się, że wszystkie kreskówki emitowane na kanale "Cartoon Network" są produkcji rosyjskiej. Najbardziej lubiłem bajkę o marynarzu imieniem Popeye. Myślałem, że to słowo "Popeye" jest zapisane po rosyjsku, więc próbowałem przetłumaczyć je na język polski. Niestety, nie wiedziałem jakie są polskie odpowiedniki liter 'P','O','E' - wiedziałem natomiast, że 'Y' to nasz dwuznak 'CZ'. I gdy tylko na ekranie pojawiał się napis "Popeye", mówiłem, że zaczyna się kreskówka "Popecze". Dodatkowo, z czasem "Popecze" zamieniło się w "Popesze", gdyż to słowo było łatwiejsze do wymówienia.
Mało tego - gdy w "Cartoon Network" zapowiadano jakąś bajkę, na ekranie pojawiały się dwie różne godziny emisji (np. 16:00 i 17:00), w tym drugim przypadku z dopiskiem 'UK'. Wydawało mi się, że dana kreskówka na całym świecie wyemitowana zostanie o 16:00, a tylko na Ukrainie o godzinę później. Oczywiście teraz wiem, że skrót 'UK' nie oznaczał Ukrainy, lecz United Kingdom... Jednak w dalszym ciągu zastanawiam się, dlaczego akurat tam było przesunięcie czasowe...